Gender jest dziś w samym centrum konfliktu politycznego, którego stawkę stanowi przyszłość demokracji. Rosnące wpływy środowisk ultrakonserwatywnych wyprowadziły kobiety i osoby LGBTQ+ na ulice. Agnieszka Graff i Elżbieta Korolczuk analizują wzrost znaczenia ruchów antygenderowych oraz ich powiązani…
Płeć w polskim prawie demodee 17.06.21, 15:12 Wiem, że na FB można sobie wybrać jedną ze stu pięćdziesięciu sześciu płci.
Zobacz w Google Scholar. Graff A. 2008. Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym. Warszawa. Zobacz w Google Scholar. Konarzewska M. 2008. Świadomość spoza kanonu. O Dziewczynach (z Portofino) i paru mo/enstrualnych tekstach feministycznych. W Polska literatura najnowsza – poza kanonem, Paulina Kierzek (red.). Łódź. Zobacz w
Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym - Opinie Na liście znajdują się opinie, które zostały zweryfikowane (potwierdzone zakupem) i oznaczone są one zielonym znakiem Zaufanych Opinii. Opinie niezweryfikowane nie posiadają wskazanego oznaczenia. Zobacz jakie opinie mają użytkownicy o produkcie Świat bez kobiet.
Ten zaś jest postrzegany w artykule jako rodzaj doświadczenia społecznego, w którym na pierwszy plan wysuwa się konieczność solidarnej walki o lepsze życie, widoczność w sferze publicznej oraz kolektywne uznanie wartości, historii czy praktyk istotnych dla określonych wspólnot kobiecych.
Książka Samiec alfa musi odejść. Dlaczego patriarchat szkodzi wszystkim autorstwa Plank Liz, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 30,04 zł. Przeczytaj recenzję Samiec alfa musi odejść. Dlaczego patriarchat szkodzi wszystkim. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Członkini zespołu „Krytyki Politycznej” oraz rady programowej Kongresu Kobiet. Autorka książek: „Matka feministka” (2014 r.), „Jestem stąd” (2014 r.), „Rykoszetem. Rzecz o płci, seksualności i narodzie” (2014 r.), „Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym” (2001 r.).
OzNlCF4. Od pierwszego wydania Świata bez kobiet minęło 20 lat. Wiele się zmieniło na lepsze – ale równie wiele na znacznie dziś apogeum procesu, którego wczesną fazę Agnieszka Graff diagnozowała. Nie zaczęła się wtedy dyskusja o prawach kobiet, bo ją przerywano i ośmieszano. Dziś widać, że nie przez przypadek. Milczenie to nieodłączna część układu politycznego: po 1989 roku budowano nad Wisłą demokrację, ale z pominięciem praw kobiet. Niemal całkowity zakaz aborcji wprowadzony w 1993 roku, nazywany „kompromisem”, miał ów porządek społeczny feminizm jest zjawiskiem masowym, choć osoby popierające te postulaty nie zawsze się za feministki i feministów uważają. Powstały Partia Kobiet i Kongres Kobiet, są Manify i Strajk Kobiet. Po drugiej stronie barykady znajduje się antyfeminizm – podszyty nacjonalizmem, zawsze w zestawie z homofobią, nazywany też walką z „ideologią gender”. Rządy PiS pod rękę z Ordo Iuris zafundowały Polkom prawdziwą jazdę bez trzymanki. W odpowiedzi zrodził się potężny ruch kobiecy zdolny wyprowadzić na ulice setki tysięcy nie podaje recept i unika pouczeń. Daje narzędzia i pokazuje, jak (jeszcze, niestety) jest. Nowe wydanie zawiera kilka esejów z późniejszych lat: o narodowych obsesjach wokół seksualności, o polskim katolicyzmie i buncie że kolejne wydanie Świata bez kobiet, jednej z najważniejszych książek polskiego feminizmu, ukazuje się, kiedy przez kraj przetaczają się protesty i manifestacje przeciwko zakazowi aborcji i religijnemu fundamentalizmowi. Ten świetny zbiór esejów dokumentuje najnowszą historię Polski od 1989 roku z perspektywy feministycznej i snuje opowieść, w której oddano władzę nad kobietami Kościołowi, ten zaś zdradził demokrację, przekazując władzę nad Polską populistycznej TokarczukTo jest klasyka. To feministyczny elementarz. Rzesze kobiet wychowały się na tej książce. Krążą o niej legendy: że w bibliotekach wyrywano z niej kartki (na własny użytek czy raczej cenzura?), że kłócono się o nią w związkach. Że ksiądz na kazaniu powoływał się na tezy Agnieszki i, oczywiście, polemizował z nimi. Mamy więc polską Rebeccę Solnit: błyskotliwą, profetyczną, wkurzającą i prowokującą do ChutnikNiestety wciąż jeszcze nie żyjemy w świecie, w którym kolejne wydania Świata bez kobiet byłyby niepotrzebne. Ta książka czytana po dwudziestu latach – i uzupełniona o kilka nowych tekstów – wciąż ma moc czerwonej pigułki, którą bohaterowi Matrixa oferuje Morfeusz: totalnie dekonstruuje system. Tym bardziej że dzisiaj, w czasach ekspansji prawicowego populizmu i wojen tożsamościowych, Świat bez kobiet może służyć kolejnym pokoleniom tyleż za instruktaż buntu, ile za zestaw pierwszej klasy argumentów w ideowych sporach. Wzbierającej fali tradycjonalizmu nie pokona się bowiem, wciskając „cancel”, można to zrobić jedynie metodycznie rozmontowując uproszczenia, nadużycia i fałsze, na których opiera się dominacja patriarchatu. W tym zaś Agnieszka Graff zawsze była – i jest – absolutną Stawiszyński
CZEKAJĄ NA CIEBIE SETKI TYSIĘCY HISTORII! Zarejestruj się 258 Oceny JęzykpolskiKategoriaLiteratura Faktu Czas trwania 12H 54M Od pierwszego wydania Świata bez kobiet minęło 20 lat. Wiele się zmieniło na lepsze – ale równie wiele na znacznie dziś apogeum procesu, którego wczesną fazę Agnieszka Graff diagnozowała. Nie zaczęła się wtedy dyskusja o prawach kobiet, bo ją przerywano i ośmieszano. Dziś widać, że nie przez przypadek. Milczenie to nieodłączna część układu politycznego: po 1989 roku budowano nad Wisłą demokrację, ale z pominięciem praw kobiet. Niemal całkowity zakaz aborcji wprowadzony w 1993 roku, nazywany „kompromisem”, miał ów porządek społeczny feminizm jest zjawiskiem masowym, choć osoby popierające te postulaty nie zawsze się za feministki i feministów uważają. Powstały Partia Kobiet i Kongres Kobiet, są Manify i Strajk Kobiet. Po drugiej stronie barykady znajduje się antyfeminizm – podszyty nacjonalizmem, zawsze w zestawie z homofobią, nazywany też walką z „ideologią gender”. Rządy PiS pod rękę z Ordo Iuris zafundowały Polkom prawdziwą jazdę bez trzymanki. W odpowiedzi zrodził się potężny ruch kobiecy zdolny wyprowadzić na ulice setki tysięcy nie podaje recept i unika pouczeń. Daje narzędzia i pokazuje, jak (jeszcze, niestety) jest. Nowe wydanie zawiera kilka esejów z późniejszych lat: o narodowych obsesjach wokół seksualności, o polskim katolicyzmie i buncie że kolejne wydanie Świata bez kobiet, jednej z najważniejszych książek polskiego feminizmu, ukazuje się, kiedy przez kraj przetaczają się protesty i manifestacje przeciwko zakazowi aborcji i religijnemu fundamentalizmowi. Ten świetny zbiór esejów dokumentuje najnowszą historię Polski od 1989 roku z perspektywy feministycznej i snuje opowieść, w której oddano władzę nad kobietami Kościołowi, ten zaś zdradził demokrację, przekazując władzę nad Polską populistycznej TokarczukTo jest klasyka. To feministyczny elementarz. Rzesze kobiet wychowały się na tej książce. Krążą o niej legendy: że w bibliotekach wyrywano z niej kartki (na własny użytek czy raczej cenzura?), że kłócono się o nią w związkach. Że ksiądz na kazaniu powoływał się na tezy Agnieszki i, oczywiście, polemizował z nimi. Mamy więc polską Rebeccę Solnit: błyskotliwą, profetyczną, wkurzającą i prowokującą do ChutnikNiestety wciąż jeszcze nie żyjemy w świecie, w którym kolejne wydania Świata bez kobiet byłyby niepotrzebne. Ta książka czytana po dwudziestu latach – i uzupełniona o kilka nowych tekstów – wciąż ma moc czerwonej pigułki, którą bohaterowi Matrixa oferuje Morfeusz: totalnie dekonstruuje system. Tym bardziej że dzisiaj, w czasach ekspansji prawicowego populizmu i wojen tożsamościowych, Świat bez kobiet może służyć kolejnym pokoleniom tyleż za instruktaż buntu, ile za zestaw pierwszej klasy argumentów w ideowych sporach. Wzbierającej fali tradycjonalizmu nie pokona się bowiem, wciskając „cancel”, można to zrobić jedynie metodycznie rozmontowując uproszczenia, nadużycia i fałsze, na których opiera się dominacja patriarchatu. W tym zaś Agnieszka Graff zawsze była – i jest – absolutną Stawiszyński © 2021 Marginesy (Audiobook) ISBN: 9788366863248 Odkryj więcej Kobiece historie Informacyjne Mądre Społeczeństwo Inni polubili także...
Od pierwszego wydania Świata bez kobiet minęło 20 lat. Wiele się zmieniło na lepsze - ale równie wiele na znacznie gorsze. Przeżywamy dziś apogeum procesu, którego wczesną fazę Agnieszka Graff diagnozowała. Nie zaczęła się wtedy dyskusja o prawach kobiet, bo ją przerywano i ośmieszano. Dziś widać, że nie przez przypadek. Milczenie to nieodłączna część układu politycznego: po 1989 roku budowano nad Wisłą demokrację, ale z pominięciem praw kobiet. Niemal całkowity zakaz aborcji wprowadzony w 1993 roku, nazywany „kompromisem", miał ów porządek społeczny stabilizować. Teraz feminizm jest zjawiskiem masowym, choć osoby popierające te postulaty nie zawsze się za feministki i feministów uważają. Powstały Partia Kobiet i Kongres Kobiet, są Manify i Strajk Kobiet. Po drugiej stronie barykady znajduje się antyfeminizm - podszyty nacjonalizmem, zawsze w zestawie z homofobią, nazywany też walką z „ideologią gender". Rządy PiS pod rękę z Ordo Iuris zafundowały Polkom prawdziwą jazdę bez trzymanki. W odpowiedzi zrodził się potężny ruch kobiecy zdolny wyprowadzić na ulice setki tysięcy osób. Graff nie podaje recept i unika pouczeń. Daje narzędzia i pokazuje, jak (jeszcze, niestety) jest. Nowe wydanie zawiera kilka esejów z późniejszych lat: o narodowych obsesjach wokół seksualności, o polskim katolicyzmie i buncie kobiet. Wspaniale, że kolejne wydanie Świata bez kobiet, jednej z najważniejszych książek polskiego feminizmu, ukazuje się, kiedy przez kraj przetaczają się protesty i manifestacje przeciwko zakazowi aborcji i religijnemu fundamentalizmowi. Ten świetny zbiór esejów dokumentuje najnowszą historię Polski od 1989 roku z perspektywy feministycznej i snuje opowieść, w której oddano władzę nad kobietami Kościołowi, ten zaś zdradził demokrację, przekazując władzę nad Polską populistycznej prawicy. Olga Tokarczuk To jest klasyka. To feministyczny elementarz. Rzesze kobiet wychowały się na tej książce. Krążą o niej legendy: że w bibliotekach wyrywano z niej kartki (na własny użytek czy raczej cenzura?), że kłócono się o nią w związkach. Że ksiądz na kazaniu powoływał się na tezy Agnieszki i, oczywiście, polemizował z nimi. Mamy więc polską Rebeccę Solnit: błyskotliwą, profetyczną, wkurzającą i prowokującą do dyskusji. Sylwia Chutnik Niestety wciąż jeszcze nie żyjemy w świecie, w którym kolejne wydania Świata bez kobiet byłyby niepotrzebne. Ta książka czytana po dwudziestu latach - i uzupełniona o kilka nowych tekstów - wciąż ma moc czerwonej pigułki, którą bohaterowi Matrixa oferuje Morfeusz: totalnie dekonstruuje system. Tym bardziej że dzisiaj, w czasach ekspansji prawicowego populizmu i wojen tożsamościowych, Świat bez kobiet może służyć kolejnym pokoleniom tyleż za instruktaż buntu, ile za zestaw pierwszej klasy argumentów w ideowych sporach. Wzbierającej fali tradycjonalizmu nie pokona się bowiem, wciskając „cancel", można to zrobić jedynie metodycznie rozmontowując uproszczenia, nadużycia i fałsze, na których opiera się dominacja patriarchatu. W tym zaś Agnieszka Graff zawsze była - i jest - absolutną mistrzynią. Tomasz Stawiszyński Agnieszka Graff (ur. 1970) - tłumaczka i publicystka, absolwentka Amherst College i Oxfordu, profesorka w ośrodku Studiów Amerykańskich Uniwersytetu Warszawskiego. Autorka wielu esejów i felietonów (publikowanych w „Gazecie Wyborczej", „Literaturze na Świecie" i „Zadrze"). Współzałożycielka Porozumienia Kobiet 8 Marca, członkini zespołu Krytyki Politycznej oraz członkini rady programowej stowarzyszenia Kongres Kobiet. Wydała też Rykoszetem. Rzecz o płci, seksualności i narodzie (2008), Matkę Feministkę (2014) oraz Memy i graffy. Dżender, kasa i seks (2015, wspólnie z Martą Frej).
Home Książki Nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.) Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym Patronat LC Od pierwszego wydania Świata bez kobiet minęło 20 lat. Wiele się zmieniło na lepsze – ale równie wiele na znacznie gorsze. Przeżywamy dziś apogeum procesu, którego wczesną fazę Agnieszka Graff diagnozowała. Nie zaczęła się wtedy dyskusja o prawach kobiet, bo ją przerywano i ośmieszano. Dziś widać, że nie przez przypadek. Milczenie to nieodłączna część układu politycznego: po 1989 roku budowano nad Wisłą demokrację, ale z pominięciem praw kobiet. Niemal całkowity zakaz aborcji wprowadzony w 1993 roku, nazywany „kompromisem”, miał ów porządek społeczny stabilizować. Teraz feminizm jest zjawiskiem masowym, choć osoby popierające te postulaty nie zawsze się za feministki i feministów uważają. Powstały Partia Kobiet i Kongres Kobiet, są Manify i Strajk Kobiet. Po drugiej stronie barykady znajduje się antyfeminizm – podszyty nacjonalizmem, zawsze w zestawie z homofobią, nazywany też walką z „ideologią gender”. Rządy PiS pod rękę z Ordo Iuris zafundowały Polkom prawdziwą jazdę bez trzymanki. W odpowiedzi zrodził się potężny ruch kobiecy zdolny wyprowadzić na ulice setki tysięcy osób. Graff nie podaje recept i unika pouczeń. Daje narzędzia i pokazuje, jak (jeszcze, niestety) jest. Nowe wydanie zawiera kilka esejów z późniejszych lat: o narodowych obsesjach wokół seksualności, o polskim katolicyzmie i buncie kobiet. Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni. Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie: • online • przelewem • kartą płatniczą • Blikiem • podczas odbioru W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę. papierowe ebook audiobook wszystkie formaty Sortuj: Książki autora Podobne książki Wyróżniona opinia i Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym Dawkowałam sobie tę książkę od tulipanów do lata. Od buntu, marszów, przez odbierające wybór ustawy, po dziś, które nadal nie pozostawia wątpliwości, że w naszym kraju patriarchat ma się dobrze a "Świat bez kobiet" nie traci na aktualności. Gdy Agnieszka Graff, dwadzieścia lat temu pisała książkę z podtytułem "Płeć w polskim życiu publicznym" skupiała się na naszym nieistnieniu w polityce, w kształtowaniu demokracji. Dzisiaj, w drugiej części odnajdziemy nie tylko kontynuację separacji kobiet od decyzyjności ale też tematy społeczne, spychanie nas poza margines w kwestiach rodzinnych i religijnych. Są też aktualne przejawy niezgody, stanowiące zalążek gniewu. Od artystycznych wyrazów w sztuce feministycznej po rozdział "Coś pękło, coś się wylało", w którym kobiecy tłum maszeruje z banerami skandując pełne złości słowa. "Wielki kompromis skończył się nieodwołalnie." pisze Agnieszka Graff i nie ma w tym przesady. Skończyły się słodkie uśmiechy i ustępstwa a kobiety dowodzą, że ich udział w życiu politycznym nie będzie już opierał się na całowaniu rączek Pani Hani czy Pani Małgosi. Przy calym szacunku dla Pań Prezydent i Pań Kandydat. "mamusienie" kobiecej polityki pod wpływem podśmiechujacej się maczo strony parlamentarnej, nie świadczy o cudownej kobiecości ale o słabości. Pora dostrzec, że Polska jest bogata w silne kobiety, tu "Rewolucja jest kobietą" a feministki nie są pokracznym tworem, lecz siłą walcząca przeciw temu, co Autoka wypunktowała już 20 lat temu, a teraz przywołołuje w nowym, poszerzonym wydaniu. Mądry mężczyzna powiedział: Wszyscy powinniśmy być feministami. Taki cel warto wesprzeć mądrą książką. Ta, którą czytałam to nie manifest bab, którym się w głowach poprzewracało, ale słowa matek i niematek, żon, rozwódek i singielek, kochających mężczyzn i kobiety. Manifest 51% społeczeństwa, które nadal często otwierają oczy ze zdumienia, gdy kolejny raz kreuje się dla nich "Świat bez kobiet". Dziękuję Agnieszce Graff i Wydawnictwu Marginesy za solidną dawkę wiedzą popartej cytatami i przypisami, za dumnie podniesione czoła, za kobiecość silną, inną od tej z "Seksmisji" czy kpin z trybun. Pani_Ka Czyta 1443 673 Oceny Średnia ocen 7,4 / 10 642 ocen Twoja ocena 0 / 10 Cytaty Powiązane treści
Od pierwszego wydania Świata bez kobiet minęło 20 lat. Wiele się zmieniło na lepsze – ale równie wiele na znacznie dziś apogeum procesu, którego wczesną fazę Agnieszka Graff diagnozowała. Nie zaczęła się wtedy dyskusja o prawach kobiet, bo ją przerywano i ośmieszano. Dziś widać, że nie przez przypadek. Milczenie to nieodłączna część układu politycznego: po 1989 roku budowano nad Wisłą demokrację, ale z pominięciem praw kobiet. Niemal całkowity zakaz aborcji wprowadzony w 1993 roku, nazywany „kompromisem”, miał ów porządek społeczny feminizm jest zjawiskiem masowym, choć osoby popierające te postulaty nie zawsze się za feministki i feministów uważają. Powstały Partia Kobiet i Kongres Kobiet, są Manify i Strajk Kobiet. Po drugiej stronie barykady znajduje się antyfeminizm – podszyty nacjonalizmem, zawsze w zestawie z homofobią, nazywany też walką z „ideologią gender”. Rządy PiS pod rękę z Ordo Iuris zafundowały Polkom prawdziwą jazdę bez trzymanki. W odpowiedzi zrodził się potężny ruch kobiecy zdolny wyprowadzić na ulice setki tysięcy nie podaje recept i unika pouczeń. Daje narzędzia i pokazuje, jak (jeszcze, niestety) jest. Nowe wydanie zawiera kilka esejów z późniejszych lat: o narodowych obsesjach wokół seksualności, o polskim katolicyzmie i buncie że kolejne wydanie Świata bez kobiet, jednej z najważniejszych książek polskiego feminizmu, ukazuje się, kiedy przez kraj przetaczają się protesty i manifestacje przeciwko zakazowi aborcji i religijnemu fundamentalizmowi. Ten świetny zbiór esejów dokumentuje najnowszą historię Polski od 1989 roku z perspektywy feministycznej i snuje opowieść, w której oddano władzę nad kobietami Kościołowi, ten zaś zdradził demokrację, przekazując władzę nad Polską populistycznej jest klasyka. To feministyczny elementarz. Rzesze kobiet wychowały się na tej książce. Krążą o niej legendy: że w bibliotekach wyrywano z niej kartki (na własny użytek czy raczej cenzura?), że kłócono się o nią w związkach. Że ksiądz na kazaniu powoływał się na tezy Agnieszki i, oczywiście, polemizował z nimi. Mamy więc polską Rebeccę Solnit: błyskotliwą, profetyczną, wkurzającą i prowokującą do wciąż jeszcze nie żyjemy w świecie, w którym kolejne wydania Świata bez kobiet byłyby niepotrzebne. Ta książka czytana po dwudziestu latach – i uzupełniona o kilka nowych tekstów – wciąż ma moc czerwonej pigułki, którą bohaterowi Matrixa oferuje Morfeusz: totalnie dekonstruuje system. Tym bardziej że dzisiaj, w czasach ekspansji prawicowego populizmu i wojen tożsamościowych, Świat bez kobiet może służyć kolejnym pokoleniom tyleż za instruktaż buntu, ile za zestaw pierwszej klasy argumentów w ideowych sporach. Wzbierającej fali tradycjonalizmu nie pokona się bowiem, wciskając „cancel”, można to zrobić jedynie metodycznie rozmontowując uproszczenia, nadużycia i fałsze, na których opiera się dominacja patriarchatu. W tym zaś Agnieszka Graff zawsze była – i jest – absolutną mistrzynią.
świat bez kobiet płeć w polskim życiu publicznym